czwartek, 4 kwietnia 2013

Kto ma uszy niechaj słucha, czyli piosenki o nieco zmarnowanym potencjale.

    Dzisiaj krótko, no bo ile można nadawać na jeden i ten sam temat. Przy okazji, moja siostra stwierdziła, że oglądanie filmów nie jest żadnym hobby, can you believe it? No ale dobra, zaraz powiem o co w tym wpisie chodzi. Chciałam skrobnąć o starciu z gatunkowym klasykiem, lecz postanowiłam dać chwilę wytchnienia przyduszonym czytelnikom (mam wrażenie, że te wpisy to coraz większy bełkot). Tak więc, na tapetę postanowiłam wziąć utwory, które- choć powiększyły jakąś ścieżkę dźwiękową, nie do końca zostały w nich wykorzystane. Kolejność rzecz jasna przypadkowa
 
1. Marilyn Manson-"This is the new shit" [w "Matrix Reloaded"]-> duża strata. Cyber-punkers, walki życia, kontynuacja super hitu, a tu...taka słabość. Bo po pierwsze zanudziłam się w scenie pościgu (że Wachowscy dobudowali własną autostradę pozostawię miłym faktem dla naszych polityków), a po drugie "Reloaded" jest bardzo, by nie powiedzieć strasznie przekombinowane. W scenie wywodu Merowinga (ktoś tu chyba lubił Franków, jak miło) myślałam, że pomyliłam antenę. Jednak przejdę do najważniejszego powodu, czyli umieszczania piosenki po napisach końcowych. Bardzo szkoda, że pan Marilyn nie został uwzględniony nieco wcześniej: pamiętacie walkę Neo z klonami Smitha? Co tam wtedy leciało w trakcie? Bo ja nie wiem.

2. Florence and The Machine-"Breathe of Life" [w "Snow White and the Huntsman"]-> dlaczego Florence nie dostała za to jakiejś nagrody? Bo, co, bo Kristen Stewart? Dla mnie utwór bije na głowę "Skyfall", powodując, że ma się ochotę przenieść do innych wymiarów. A u mnie taki argument zawsze przeważy nad klasycznie skrojonym dziełem. Swoją drogą muszę dodać, że głos Florence ma w sobie tak wielkie pokłady rozdarcia, że nie umiem jej słuchać mając mocną chandrę. Może gdyby nie wyszło z "Snow White" flirtowanie z zbyt wieloma rzeczami, "Breathe..." osiągnęłoby dużo większą atencję tych z jury.

3. Sneaker Pimps-"Bloodsport" [w "Rosario Tijeras"]-ok, przyznaję, nie oglądałam tego filmu, więc nie wiem, czy piosenkę w pełni tu wykorzystano. Ale uważam, że twórczość Chrisa Cornera winna być traktowana na najwyższym, kinowym poziomie. Marzy mi się produkcja, w której to Corner  zagrałby pierwsze skrzypce w sprawie tworzenia soundtracku. I zakładam, że byłyby to jeden z najbardziej zmysłowych motywów dekady. Kiedyś psioczono, że Trent Reznor otrzymał Oscara za "The Social Network"-a mi by wcale nie przeszkadzało, gdyby to był początek jakiejś nowej ery.

4. Rammstein- "Feuer Frei!" [w "xXx"]- hit Polsatu miał okazję mnie zachęcić do produkcji z Dieselem, ale niezbyt się udało. Jest to jeden z tytułów, który obejrzę półgębkiem, bo akurat był w telewizji. Oczywiście film akcji ma to do siebie, że zawiera zwykle bardzo dobre utwory, ale w tym przypadku żal mnie ścisnął, że Rammsteina nie pojawił się w lepszym. Tak po prostu i dla zwyczajnej przekory.

5. Marilyn Manson- "Tainted Love" [w "Not another teen movie"]- żeby nie było: lubię parodie filmów dla nastolatków, ten też, ale wciąż uważam, że przeróbka Soft Cell zasługuje na coś lepszego. Dlaczego? Bo jak dla mnie jest dość dobrze zrobiona.  To zabawne, że w takiej produkcji rozpoznaję teraz Lexie Grey i Mię Kirshner (wcielającą się w sobowtór Kathryn ze "Szkoły uwodzenia").

6.Yasushi Ishii - "Logos naki World"["Hellsing"]- wyjątkowo zacny opening anime (pozdrawiam Aeth :D), który równie dobrze mógłby zostać użyty w jakiejś filmowej wersji.Tak, nadal uważam, że gdyby wzięto się POWAŻNIE za ekranizację, wyszłoby z tego coś mocnego.

Na razie tyle. I jak zwykle macie pole do popisu, żeby stwierdzić, co dla Was pasuje w tej kategorii.

Źródło  [1]  [2]    [3] [4] [5] [6]


20 komentarzy:

  1. Oglądając pierwszego Matrixa trafia się na "Dragulę" Roba Zombiego, w scenie w klubie. Leci w tak dalekim tle, że za pierwszym razem jej nie zauważyłem. Dopiero przeglądając spis piosenek dotarło do mnie, że on tam był, ale gdzie i jak, to musiał mi kolega wyjaśnić.

    Inny przykład: Iron Sky. Tanz mit Laibach owszem, pojawiało się tam, ale było słyszane przez ile, trzy sekundy? I zagłuszane przez właśnie toczący się dialog? A szkoda, bo akurat ten gość reklamował film swoją twarzą, komponował soundtrack, jego piosenka znalazła się w trailerze. Zawód, duży zawód.

    Jak coś mi się jeszcze przypomni, to dopiszę :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No faktycznie, cały soundtrack z "Matrixa" jedynki mogliby lepiej wykorzystać, bo znowuż niektóre utwory pojawiły się dopiero po napisach. I by nic złego w tym nie było, gdyby zawsze trzymali taki poziom-a nie nudnawe nuty w scenie bitewnej [dwójka i dalej]i dziwniejszy strój Neo.

      Usuń
  2. "This is the new shit" - nie znoszę tej piosenki :) Jeśli chodzi o MAnsona i jego twórczość dla Matrixa to wolę bardziej "Rock is dead" i "The Fight Song (Slipknot Remix)".
    I w pełni zgadzam się z opinią co do "Breathe of Life". Jest o wiele lepsza niż "Skyfall". Ogólnie wolę Adele od Florence, ale w tym przypadku jest na odwrót ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie znosisz? Jak możesz to rozwiń;p.

      Usuń
    2. Irytuje mnie melodia i głos Mansona w tej piosence. Nie jestem w stanie wysłuchać jej do końca.

      Usuń
  3. Jaki.fajny.temat. Naprawdę. Dawno nie miałam tak pozytywnej reakcji na wpis blogowy :)

    Jedyne przykłady, które mi teraz przychodzą do głowy to:

    Dracula 2000 - piosenka "Once Step Closer" Linkin Park, która leciała dopiero podczas napisów końcowych, a jest niesamowicie mocnym muzycznym uderzeniem, który filmowi by na pewno nie zaszkodził (było w nim sporo niezłej muzyki, ale dobrej muzy nigdy za wiele).

    The Chronicles of Narnia: The Lion, The Witch and the Wardrobe - "Can't Take it In" Imogen Heap to jedna z najbardziej magicznych piosenek jakie w życiu słyszałam. Niestety w filmie pojawia się dopiero podczas napisów końcowych, choć rozumiem, że nie pasowała za bardzo do konwencji samego filmu (że niby fantasy i w ogóle).
    Na szczęście naprawiono to w drugiej części - Prince Caspian - gdzie piosenka "The Call" Reginy Spektor pojawia się w końcówce filmu (w pięknej scenie pożegnania). Także następne piosenki, już podczas napisów są przepiękne - rzewne i mgliste "The Dance 'Round the Memory Treee" Orena Lavie oraz pełne nadziei "This Is Home" Switchfoot.

    Nic innego na razie nie wymyślę, ale jeśli coś mi się przypomni to dopiszę :)

    PS. W odwrotnym temacie (bo akurat piosenka rzuciła mi się w oczy na playliście) - świetnie wykorzystanym w filmie utworem jest "The Mystic's Dream" Loreeny McKennitt w "Mgły Avalonu". CÓŻ ZA MAGIA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Draculi 2000" nie widziałam, ale skoro ma jakąś muzykę, to może na niej się skupię.
      A piosenkę Imogen kojarzę, bo "Narnię" mam na płycie-tak to pewnie bym nawet nie zauważyła tego utworu. Faktycznie lekko olany. A z twórczości tej autorki podoba mi się "Hide and Seek".

      Usuń
    2. "Hide and Seek" boskie. A swoją drogą płytę z Narnii (pierwszej) też miałam i przez miesiąc słuchałam jej w szpitalu, gdy zasypiałam. Od tego czasu muzyka ta kojarzy mi się z magicznymi, fantastycznymi snami, pełynmi faunów, przygód i ciepłego głosu lwa Aslana. Może stąd moja nieustanna sympatia do Narnijnych filmów? :D

      A Dracula 2000 taki sobie, choć ma fajną obsadę (Gerard Butler, Jonny Lee Miller, Christopher Plummer). No i producentem jest Wes Craven, więc i tak mogło być gorzej :)

      Usuń
    3. No cóż, przez to, że takiego McAvoya widziałam pierwszy raz właśnie w "Narnii" już zawsze będzie dla mnie Panem Tumnusem (no comments;p)).
      Jeśli chodzi o takie fazy, to zawsze jak słyszę o manuskryptach zapala mi się zielone światełko rodem z gier przygodowych, na których chyba się wychowałam.
      Pewnie to zabrzmi niezbyt oryginalne, ale tematyka wampiryczna jest dla mnie jedną z ciekawszych. Więc cóż, może przeboleję;) Tak samo miałam z "End of days", które obejrzałam tylko ze względu na Gabriela Byrne'a.

      Usuń
    4. Ja też McAvoya poznałam dzięki Narnii. Ale dla mnie to on jest teraz na poły Tumnusem a na poły Charlesem Xavierem :D
      Fazy to chyba najfajniejsza rzecz z bycia geekiem. Przynajmniej ja tak myślę.
      A wampiry to od dzieciństwa mój ulubiony temat. Nie jestem w nim jakoś super obryta, ale wciąż go lubię i poszerzam swoją wiedzę o nim. I nie obchodzą mnie komentarze w stylu "po Zmierzchu, True Bloodzie i innych Pamiętnikach Wampirów, wampiry się przejadły". Co to to nie - Mysz nadal wampiry ubóstwia.

      Usuń
    5. No Xavier Xavierem, ale jednak dla mnie Magneto Fass rulez;).
      No ja właśnie oglądam powyższe głównie z powodu tematyki, choć TB i "Pamiętniki" sobie na razie odpuściłam, bo już mnie ździebko trafia;p.

      Usuń
    6. Nie do końca rozumiem zachwyt Fassem. To znaczy mnie też on kręci, ale wolę McAvoya. Jednak :D
      Ja z Pamiętnikami też mam zastój i Internet i tak mnie zespoilował :/ Ech, bycie fanem, nie?

      Usuń
  4. Buehe, pozdrowienia, punkt dla Ciebie, Suzarro ^^ Czy to oznacza, że jestem na najlepszej drodze do zostania blogosferową wiedźmą anty-animową? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och nie, po prostu masz bardzo oryginalne zdanie;). Z drugiej strony jest to też pole dla twórców, by jakiś tytuł mógł Ci wpaść w oko;p.

      Usuń
  5. Ale się cieszę, że ktoś docenił Sneaker Pimps i Chrisa w ogóle. Wiem, że stworzył soundtrack do filmu u Sky Fighters (Les Chevaliers du Ciel - 2005) samego filmu nie widziałam, ale soundtrack zajebisty :) Ogólnie to jestem przeogromną fanką Chrisa, Sneaker Pimps i IAMX - także wielki plus u mnie masz, +1000000 do zajebistości. :)
    Bloodsport to jedna z moich ulubionych płyt ever.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to wspaniale, że jest ktoś, kto się orientuje w temacie;).

      Usuń
  6. Florence Welch się będzie mogła zrehabilitować (albo zostanie zrehabilitowana) w "Wielkim Gatsbym" - na razie jej utwór jest w użyty w zwiastunie, ale brzmi nieźle. Podobało mi się też użycie "Seven Devils" w zwiastunie drugiego sezonu "Gry o tron". takie myślenie w bok, bo mnie się Florence&the Machine zupełnie nie kojarzy z epickim fantasy, prędzej z magicznym realizmem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam ten trailer, ale jak dla mnie jest zbyt napchany różnymi utworami, przez co robi się taka zupa;). Tam mi Beyonce śpiewająca "Back to black" nie pasuje (w ogóle każdy wokal, który nie jest Amy Winehouse mi tam zgrzyta).
      No ja się na gatunkach specjalnie nie znam, moje pierwsze skojarzenie to właśnie April Ryan [z The Longest Journey] w Arkadii http://m.ocdn.eu/_m/6caa822cfbc432238c8ef3bb151856e6,62,1.jpg

      Usuń
    2. Ach, grało się w swoim czasie! Skojarzenie bardzo trafne, BTW.

      Usuń
  7. Nabrałam ochoty na ponowny seans ze Śnieżką. A co do piosenek to nic nie przychodzi mi do głowy, choć wczoraj zaskoczyła mnie obecność Nickelbacka w końcówce Potępionego. Napisy końcowe to zdecydowanie nie miejsce dla nich :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...