Bo nic bardziej nie podkręca atmosfery, jak dywagacje kinomanów.

1."Batman
przyszłości"- wiemy, że Christopher Nolan kończy już swoją
trylogię o Mrocznym Gacku z Dziwnym Głosem (Bale w kostiumie;3). Jednak nic nie sprawiłoby mi większej
przyjemności, jak kontynuacja dzieła Bruce'a Wayne'a w wersji kinowej.
Wizja przyszłości, jaka występuję w animowanej serii jest-moim zdaniem
naprawdę ciekawym materiałem na produkcję. Rozpętana przestępczość,
nowoczesne budynki, bandy Jockersów, czy wreszcie Pomór- to jest to, co
takie maniaczki jak ja lubią najbardziej. Nie mówiąc już o innych
szalonych arcy wrogach jak chociażby Inque, czy Dziesiątka (z którą
McGinnisa łączyły podobne stosunki, jak niegdyś Nietoperza i
Kobietę-Kota). Ogromnym plusem wyżej wymienionej animacji, jest przede
wszystkim ponury i mroczny nastrój rozwiniętego technologicznie miasta,
które nurza się w swoich oszustwach, razem z samotnością starzejącego
się już Wayne'a. I serio, jeśli kiedykolwiek ktoś zamierza brać się za
realizację filmu błagam, NIE ZNISZCZCIE TEGO!
 |
Bean w roli cwanego para Francji?Ja to kupuję |
2. "Królowie przeklęci"- skoro HBO było
wstanie wyprodukować "Borgiów" i "Grę o Tron", to są na tyle dobrzy,
żeby adaptować inne sagi. W tej poziom intryg i zwrotów akcji nie jest
mniejszy od powyższych, a gdyby jeszcze skompletować odpowiednią obsadę,
wyszłoby wręcz kino idealne. Bo cykl, choć dwukrotnie już sfilmowany
jest równie udanym materiałem na świetny scenariusz i kopalnią nowych
pomysłów. Pewnie niektórych to zdziwi, ale w roli Roberta D'Artois
widziałabym Seana Fasolę (i nie, nie ginąłby na początku:D).
 |
z wikipedii;] |
3.Film
o Izabeli Katolickiej-nie mam zamiaru wdawać się w tu w kontrowersyjną
tematykę wypędzeń i inkwizycji, ale z tego, co mi wiadomo, kastylijska
królowa nie tylko zjednoczyła Hiszpanię, ale również odbiła ją z rak
muzułmanów. Za jej panowania doszło do wyprawy słynnego Krzysztofa
Kolumba, a oprócz tego sama Izabela była dość ambitną osóbką. Ponoć, gdy
zdobyto Grenadę, królowa musiała cofnąć się na swym wierzchowcu, aby
jej mąż Ferdynand jako pierwszy odebrał kapitulację od emira.
4.
Coś o Harley Quinn- powiecie, czymże jest owa bohaterka bez
najsłynniejszego złoczyńcy Gotham? Myślę, że gdyby puścić wodze
fantazji, udałoby się stworzyć naprawdę intrygującą produkcję, z ex
panią psychiatrą w roli głównej. Wiem, że jestem dziś monotematyczna,
ale to jedna z moich ulubionych postaci (no i to puddin' do Jokera:)).
5."Dragon
Ball"- ale nie taki jak to szajsowate coś, o czym nawet nie zamierzam
wspominać. Super Sayianie, wielkie kosmiczne przestrzenie, trochę dziwni
wrogowie (Komórczak w 3 stadium wygląda momentami jak kobieta)-
jest z czego wybierać. Tylko naprawdę trudnym zadaniem byłoby wybrnięcie
z osiągnięcia maksimum kiczu. Chociaż w sumie "Avengersi" jakoś dali
radę.
Można tu pewnie wystawić jakiś stosik na ten temat,ale dziś będzie tylko tyle. Macie inne pomysły?