Nikt nie lubi tego uczucia. Rozczarowanie widza po tym jak obejrzał obiecujący zwiastun jest chyba jedną z najgorszych przypadłości dzisiejszego wieku. Bo reklama reklamą, ale naprawdę ciężko jest przeboleć stratę pieniędzy i czasu;)
- "Starcie Tytanów"- mój numer jeden na tej liście. Miałam nadzieję, że tym razem obejrzę dzieło nie traktujące greckiej mitologii po macoszemu. Niestety,dostałam skrzyżowanie "Troi" z "Avatarem", w którym jedynym 3d były napisy końcowe. Mogę zrozumieć wrzucanie dziwacznych skorpionów i zmianę obiektu westchnień Perseusza (btw. czemu Amerykanie zawsze muszą coś przekręcać), ale dżinowie? Ktoś tu chyba za często oglądał Aladyna.
2. "Shrek Trzeci"- tu raczej chodzi o sytuację, gdy zwiastun ukazuje wszystkie najśmieszniejsze momenty serii. Niestety popełniłam ten błąd i potem dość mocno go żałowałam w kinie. Bo nowych gagów było tam niestety jak na lekarstwo.
3. "Dziewczyna z tatuażem"- po tak fantastycznym, łamiącym uszy i żebra trailerze liczyłam na arcydzieło, a dostałam 'jedynie' bardzo dobry film. To przykład jak idealnie zlepione sekwencje mogą wciągnąć a zarazem i rozczarować widza.
4."Geneza planety małp"- tutaj popełniłam wykroczenie pt. nie oceniaj książki po okładce. Obejrzałam, zaśmiałam się i nie poszłam. A ponoć produkcja jest całkiem całkiem.
5."Supersamiec"- jeden z najgorszych filmów jakie widziałam. Pretensjonalny humor, irytujący bohaterowie, a wszystko jakieś totalnie nie w moim stylu. Nie wiem co mnie podkusiło, żeby się za to zabrać (pewnie liczyłam na komedię).
6. "Kurczak mały"- u mnie w czołówce najbardziej nieudanych produkcji Disneya. Coś w nim jest takiego, że nawet nie sprawia dziecięcej przyjemności oglądania. Wszystko zrobione jest tu jakby na odwal się (a wątek z kosmitami pasuje jak pięść do nosa). Nie tego oczekiwałam po zabawnym zwiastunie.
I jak zwykle czekam na Wasze propozycje;)
supersamiec to jakaś pomyłka w dziejach kinematografii! toż to koszmarne to to coś było.
OdpowiedzUsuńja właśnie jestem kilka minut po obejrzeniu trailera ostatniej części zmierzchu, mam mieszane uczucia - pewne jest jedno że film w pierwszych dniach zgarnie rekordową ilość kasy, to jest więcej niż pewne. Zapowiada się ciekawie, ale czegoś mi brakuje...
Masakra i jeszcze niektórym ludziom się to podoba.
UsuńOj nie ja tego tytułu unikam jak ognia:P
"Dziewczyna z tatuazem" wersja amerykanska jest do bani, oryginalna szwedzka produkja jest o niebo lepsza ;]
OdpowiedzUsuńmoje pomyłki to: "Prometeusz", "Aerican Pie reunion", "Battleship", "Lorax", Scigana i i i i cos ostatnio czesto natrafiam na takie denne produkcje, tak o juz jest jak amerykanie żądzą biznesem :P
No byznes is byznes, ale najgorzej przeżyłam właśnie "Starcie Tytanów". Dwójka też ma dobrą zapowiedź, ale się już na to nie nabrałam;p
Usuń"Starcie Tytanów" czeka na obejrzenie, ale tylko po ty chyba, żebym nisko oceniła. Chyba szkoda mi czasu!
OdpowiedzUsuńI absolutnie zgodzę się co do trzeciego Shreka. Nawet, o dziwo, 4 część bardziej mnie rozśmieszyła niż ta...
Trailerom jak opisom książek na okładkach ufać nie wolno :(
To jest przykre. Miałam tak kilka razy i już szłam z radością na film a tu rozczarowanie;/
Usuńo matko, ja to bym mogła w nieskończoność wymieniać obiecujące trailery, które okazały się beznadziejnymi tytułami. Chodzi przede wszystkim o kino akcji, ale też i coś takiego jak "Przed Świtem. Część 1". Akurat nic więcej mi do głowy nie przychodzi, chyba, że jeszcze "Uwodziciel".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
No tak kino akcji faktycznie czymś musi przyciągnąć widza:D
Usuńja najbardziej nie lubię jak trailer streszcza cały film, ostatnio pełno takich. Ciężko teraz o dobry trailer, z ostatnich to ten do "Skyfall" jest moim zdaniem b. dobry
OdpowiedzUsuńNo racja,a najgorzej, że przecież w kinie nie da się tego nie obejrzeć przed seansem głównego filmu.
UsuńJa na Bonda się chyba nawet wybieram, Craig mi nie przeszkadza;)
A ja lubię "Supersamca" i to bardzo! ;) Oglądałam tak dawno, że muszę sobie przypomnieć dlaczego (o dziwo) dobrze mi się go oglądało.
OdpowiedzUsuń"Starcie tytanów" to przede wszystkim zachwyt nad soundtrackiem, ale film w moich oczach się wybronił. Lubię Worthingtona i śmiałam się z Fiennesa, bo czekałam kiedy zacznie obwąchiwać inne bóstwa. ^^
"Shreka 3" nie widziałam, jakoś mnie nie ciągnęło. W sumie pozostałe wymienione też zasilają grono nieobejrzanych.
Jeśli chodzi o rozczarowanie tego typu to gorąco polecam "Australię" Luhrmanna. Zacznijmy od tego, że zwiastun zawierał za dużo istotnych dramaturgicznie scen. Dlatego w scenach nalotu, wiemy, że bohaterowie się odnajdą, bo ta scena była w zwiastunie.
Ja nie mogłam odróżnić Fiennesa od Leesona:P
Usuń"Australia"- hm tytuł mi dość znany, ale chyba widziałam fragment i mnie raczej nie wciągnął;p
ha, nie mam tego problemu, bo zwyczajnie nie oglądam trailerów, nawet przed seansem w kinie, idę na żywioł, kierując się jedynie wyglądem plakatu, obsadą
OdpowiedzUsuńba ja nawet streszczeń fabuły nie czytam ;)
No to zazdroszczę, ja niestety nie mogę się oprzeć (a potem jest lament;p)).
UsuńA niby się mówi, że zwiastun ma zaciekawić widza :) Takie streszczenie fabuły dotyczy zwykle filmów akcji. Jakiś czas temu w kinie widziałam zwiastun "Ghost Rider 2". I na pewno go nie obejrzę, bo owa zapowiedź filmu była zbombardowana akcją, że wątpię by w filmie było coś nowego.
OdpowiedzUsuń"Stracie tytanów" mi się akurat podobało, choć to 3D było nie potrzebne.
"Supersamiec" - filmów tego typu staram się nie oglądać :) Zwłaszcza po seansie 'Napoleon Wybuchowiec'.
"Dziewczyna z tatuażem" - od obejrzenia zwiastuna do seansu filmowego mięło sporo czasu więc nie zwróciłam na to uwagi. Może to jest właśnie sposób? Nie oglądać na świeżo po zwiastunie :)
Pozdrawiam.
"Ghost Rider" jedynak był słaby, a dwójki to na pewno nie obejrzę;P
UsuńJa się ostro nakręciłam przed filmem Finchera i może stąd taka reakacja:)
W pełni zgadzam się w kwestii "Starcia Tytanów"; dodałabym zresztą jeszcze, że właściwie wszystkie najlepsze/ najzabawniejsze sceny znalazły się w trailerze, a to co umieszczono pomiędzy nimi w filmie było miałkie i nijakie. Wynudziłam się setnie i jedyne, co pamiętam z tego filmu to uczucie rozczarowania i "Release The Kraken". Bleah.
OdpowiedzUsuń