w pierwszych odcinkach jego "Sookeeh" rzeczywiście robiło na mnie wrażenie, jednak wszystko to urwało się w pewnej zabawnej scenie [ujętej w filmiku] gdy po raz pierwszy naszym oczom ukazuje się Eric ze swoimi złotymi włosami, skradł mi wtedy serce i do dziś siedzę okopana w jego fandomie [choć trochę śmiać mi się z tych dziewuszek, które polubiły go dopiero w drugim czy trzecim sezonie]
nie kazdy bad boy odrazu zdobywa tyle serc, czasami trzeba czasu :P no ale niektore dziewuszki sa jak choragiewki, raz tu raz tam ... a potem pjawil sie Alcide ;]
obejrzałaś już ostatni odcinek VD?? Oficjalnie oświadczam, że nie podoba mi się rozwiązanie wątku Klausa [najciekawszej postaci serialu od dobrych dwóch sezonów], a co do ostatniej sceny, sugerującej przyszłość Elenki, jeśli okaże się prawdą to może zmienią w końcu jej profil psychologiczny ;)
No cóż chyba nie mieli koncepcji, a szkoda, bo wolę oglądać jego niż np. Tylera. Ciekawe tylko, czy cechy Eleny nie zostaną jeszcze bardziej zwiększone w byciu irytującą;p Chyba, że stanie się bardziej jak Katherine, to już wtedy będę liczyła na jej większe uczucia względem Damona. Denerwuje mnie, że wszyscy, a zwłaszcza Caroline nastawiają Elenę na Stefana.
Nie było, ale może chodzi o to, że umrze, a potem jej ktoś da krew, ew. będzie tak jak w książce (niektórzy nie umieją się wystrzegać od spojlerowania więc to wiem;]).
Jakoś nie zachwyciłam się billowym sookie'owaniem. Pierwszy sezon to był bardziej test na moją tolerancję dla takiej dawki seksu dla seksu. Potem przyszło wk***wienie na Billa i od drugiego sezonu są tylko Eric i Sam. Z serialem zatrzymałam się na 3 sezonie, wciąż brak mi entuzjazmu by zasiąść do czwartego.
Pierwszy sezon był rewelacyjny, pochłonąłem go w 3 dni, jednak następne to zjazd po równi pochyłej. Na nowy sezon nie czekam już z taką niecierpliwością jak na Dextera, Grę o tron czy Sons of Anarchy
w pierwszych odcinkach jego "Sookeeh" rzeczywiście robiło na mnie wrażenie, jednak wszystko to urwało się w pewnej zabawnej scenie [ujętej w filmiku] gdy po raz pierwszy naszym oczom ukazuje się Eric ze swoimi złotymi włosami, skradł mi wtedy serce i do dziś siedzę okopana w jego fandomie [choć trochę śmiać mi się z tych dziewuszek, które polubiły go dopiero w drugim czy trzecim sezonie]
OdpowiedzUsuńnie kazdy bad boy odrazu zdobywa tyle serc, czasami trzeba czasu :P no ale niektore dziewuszki sa jak choragiewki, raz tu raz tam ... a potem pjawil sie Alcide ;]
Usuńtak sobie tylko żartuje, moja kumpela tak miała i do dziś mnie tym swoim "spóźnionym" uwielbieniem rozbraja ;)
UsuńWszystko przez ten nagły fangirlyzm, którego przed 4 sezonem tak dużo nie było.
UsuńTaaa :D mnie to zawsze kręciło :D:D hyhyhy :) zawsze mnie fascynował związek Billa i Sookeeh :P
OdpowiedzUsuńobejrzałaś już ostatni odcinek VD?? Oficjalnie oświadczam, że nie podoba mi się rozwiązanie wątku Klausa [najciekawszej postaci serialu od dobrych dwóch sezonów], a co do ostatniej sceny, sugerującej przyszłość Elenki, jeśli okaże się prawdą to może zmienią w końcu jej profil psychologiczny ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż chyba nie mieli koncepcji, a szkoda, bo wolę oglądać jego niż np. Tylera. Ciekawe tylko, czy cechy Eleny nie zostaną jeszcze bardziej zwiększone w byciu irytującą;p Chyba, że stanie się bardziej jak Katherine, to już wtedy będę liczyła na jej większe uczucia względem Damona. Denerwuje mnie, że wszyscy, a zwłaszcza Caroline nastawiają Elenę na Stefana.
Usuńtak mnie tylko zastanawia, czyjej krwi użyto, bo nie było sceny napojenia jej w żaden sposób...?
UsuńNie było, ale może chodzi o to, że umrze, a potem jej ktoś da krew, ew. będzie tak jak w książce (niektórzy nie umieją się wystrzegać od spojlerowania więc to wiem;]).
UsuńJakoś nie zachwyciłam się billowym sookie'owaniem. Pierwszy sezon to był bardziej test na moją tolerancję dla takiej dawki seksu dla seksu. Potem przyszło wk***wienie na Billa i od drugiego sezonu są tylko Eric i Sam. Z serialem zatrzymałam się na 3 sezonie, wciąż brak mi entuzjazmu by zasiąść do czwartego.
OdpowiedzUsuńPs. Da się wyłączyć weryfikację obrazkową? ;)
ja poczułam brak entuzjazmu dopiero przy jedenastej książce pani Harris o przygodach niezłomnej Sookie ;))
Usuńps. dołączam się do apelu Agny
Mi się osobiście najmniej podobał ostatni sezon z Erickiem zakochanym bez pamięci, który był dla mnie strasznie sztuczny i mdły.
Usuńfaktycznie w książce wyszło to lepiej, ale Eric to Eric ;)
UsuńPierwszy sezon był rewelacyjny, pochłonąłem go w 3 dni, jednak następne to zjazd po równi pochyłej. Na nowy sezon nie czekam już z taką niecierpliwością jak na Dextera, Grę o tron czy Sons of Anarchy
OdpowiedzUsuń