
Szczerze się przyznam- nie jestem obeznana z twórczością typu Jane Austen. Jedyne, co ostatnio udało mi się w tej kwestii nadrobić, to adaptacje książki "Dziwne losy Jane Eyre" autorstwa Charlotte Bronte. To chyba pierwsza taka sytuacja, kiedy nie zapoznałam się z literackim pierwowzorem filmu. W dzisiejszym moim małym rozważaniu, chciałam pokrótce opisać serial BBC z 2006 roku.
- Jane Eyre , to czteroodcinkowa seria przedstawiająca losy osieroconej dziewczyny, która w młodym wieku została wysłana do szkoły w Loowood, przez żywiącą do niej nienawiść ciotkę. Mimo surowego traktowania i braku ciepła, Jane wyrasta na zdolną i inteligentną kobietę, która dzięki ogłoszeniu znajduje pracę w ponurym miejscu zwanym Thornfield Hall. Poznaje tam pana domu- Edwarda Rochestera, z którym znajduje wspólną więź. Jednak tajemnice, które wyjdą na jaw, spowodują, iż na drodze do szczęścia Jane stanie jeszcze wiele przeszkód.
To, co najbardziej urzekło mnie w tym serialu, to gra aktorska, klimat i muzyka. Ruth Wilson i Toby Stephens tworzą na ekranie dwoje wspaniałych postaci. Są pełnokrwiści, nie wyidealizowani, a Ruth w roli Jane potrafi być zarówno niezbyt piękną kobietą jak i urodziwą, szczęśliwą damą. Nie jest poważną i twardą samotniczką, lecz pewną swoich racji i wzbudzającą sympatię postacią. Stephens jako Edward jest zarówno mrukliwy i posępny, jak i dowcipny i szarmancki. Ponoć jest to pierwsza adaptacja, która tak dobrze odzwierciedla uczucia i relacje głównej pary. Bardzo polecam ;)
widziałam wszystkie dostępne w kraju wersje tej książki a serial i tak uważam za najlepszą ekranizacje
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu widziałam nową "Jane" z 2011 roku z Mią Wasikowską i Michaelem Fassbenderem i o ile Rochester jeszcze "daje radę", to reszta nie jest tak dobra jak adaptacja BBC;)
OdpowiedzUsuń