tag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post5735126673186730623..comments2023-03-22T09:19:17.128+01:00Comments on Oh no, it's suzarro: Bliźniacze szczyty. Bliźniacze światy. suzarrohttp://www.blogger.com/profile/00724286288090065580noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post-24055921139679877742013-03-12T15:16:28.720+01:002013-03-12T15:16:28.720+01:00No niestety, co za dużo to niezdrowo. Ale co by ni...No niestety, co za dużo to niezdrowo. Ale co by nie było, żaden serial mnie tak nie pochłonął, nie obciążał myśli itp. Nie wiem czy jeszcze taki znajdę;/. suzarrohttps://www.blogger.com/profile/00724286288090065580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post-26453694364092162732013-03-07T21:47:12.631+01:002013-03-07T21:47:12.631+01:00No właśnie zastanawiałam się, czy trochę Ci na blo...No właśnie zastanawiałam się, czy trochę Ci na blogu nie spamuję :)<br />Graham w roli Annie była świetna, ale mnie ta postać naprawdę nie pasowała do reszty zgrai z serialu. Jak Lynch w roli głuchego dyrektora wpadał sporadycznie w niektórych odcinkach, to jego komediowe zacięcie było odświeżeniem w serialu jednak poważniejszym (chociaż nie tylko Cooper, Andy i Lucy mieli swoje zabawne zagrywki, ogólny klimat "Twin Peaks" to jednak tajemnica i mroczne opowieści). A Annie ze swoją historią, szczerym spojrzeniem i szerokim uśmiechem gryzła mi się nawet z Cooperem, który niby taki wyprostowany i szlachetny, ale jednak wcale nie. Szczególnie w "Fire Walk With Me" widać, że Dale nie jest aż tak złotym chłopcem, jak mogłoby się wydawać.liritiohttps://www.blogger.com/profile/10844189400380246041noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post-75536643041904364522013-03-07T20:48:35.881+01:002013-03-07T20:48:35.881+01:00To było jak utknęłam gdzieś na filmwebie, ludzie p...To było jak utknęłam gdzieś na filmwebie, ludzie pisali naprawdę różne rzeczy-niektóre podparte jakimiś linkami, a inne..No cóż;p Z tej ploty faktem jest, że Heather Graham (czyli serialowa Annie) była zdaje się koleżanką Boyle i to ona ją na plan 'wkręciła'. A, że McLachlan był zazdrosny o popularność Fenn-w to niezbyt wierzę. <br />Pamiętam jeszcze, że jak oglądałam wywiad z 'Cooperem' mówił wtedy, że ma podpisany kontrakt na 5 lat. Szkoda, że nic z tego nie wyszło.<br /> A w ogóle to fajnie z kimś pogadać o tym serialu;).suzarrohttps://www.blogger.com/profile/00724286288090065580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post-30184699036614887402013-03-07T19:11:30.063+01:002013-03-07T19:11:30.063+01:00To prawda, szkoda że potem razem ich już nie było,...To prawda, szkoda że potem razem ich już nie było, szczególnie że specyficzna chemia Audrey i Coopera była naprawdę fajna.<br />"Rozjuszyły", no tak :) celowo zmieniono z jakich powodów? Że niby MacLachlan umawiał się z aktorką grającą Donnę i stąd zmiany? O tym pamiętam, że wspominałaś kiedyś. Czy były jakieś inne powody?liritiohttps://www.blogger.com/profile/10844189400380246041noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post-34489506456406121582013-03-07T15:58:39.975+01:002013-03-07T15:58:39.975+01:00Ja się tak mocno wkręciłam w Audrey-Cooper fandom ... Ja się tak mocno wkręciłam w Audrey-Cooper fandom romance, że długo 'widziałam' tę dwójkę razem-a ploteczki, które wyczytałam na temat zmian w serialu (że celowo zmieniono watek z pewnych powodów) tylko mnie rozjuszyły [głupie słowo, ale co tam;)]. <br /> I może nawet nie miałabym tych obiekcji, gdyby w połowie drugiego sezonu nie postanowili całkowicie odseparować tę dwójkę-> potem to nawet słowa ze sobą nie zamienili, a Twin Peaks nie jest aż tak dużym miastem, żeby Audrey i Dale nigdy na siebie nie wpadli. suzarrohttps://www.blogger.com/profile/00724286288090065580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post-15476763745249170602013-03-06T21:05:54.435+01:002013-03-06T21:05:54.435+01:00Hm, że Laura mu powiedziała o tych 25 latach to wy...Hm, że Laura mu powiedziała o tych 25 latach to wydawało mi się, że było związane z jego snem z sezonu pierwszego, kiedy opowiadał, że siedział w pokoju z czerwonymi kotarami i był 25 lat starszy... <br />Agent gadający o Judy - tego nie pamiętam, możliwe, że masz rację. Ale nie oszukujmy się, w Twin Peaks są wątki nierozwiązane i to liczne.<br />Annie i Cooper to było takie... Hm, taka ciekawostka jakby, jakby wątek przytoczony z innego, znacznie "normalniejszego" serialu. Ale ja nigdy nie czułam, żeby relacja Audey i Coopera zmierzała w kierunku jakiegoś happy endu, podobało mi się, że ona go tak idealizuje, a przy tym stawia go w wielu niekomfortowych sytuacjach. Za to on był też ciekawy, bo jednak licealistka, i nie dotknie jej, nawet nie miał do niej takiego stosunku, żeby czekać aż dorośnie czy coś, ale widać było rosnące zainteresowanie niecodzienną Audrey. I to było znacznie ciekawsze niż późniejszy jej chłopak i Annie wzięta z jakiejś innej bajki. liritiohttps://www.blogger.com/profile/10844189400380246041noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post-67123508684587282282013-03-05T19:37:38.744+01:002013-03-05T19:37:38.744+01:00No np. ten zaginiony agent , który gada o jakiejś ... No np. ten zaginiony agent , który gada o jakiejś Judy [według niektórych to może być pierwsza ofiara 'złego' Coopera] i ogólnie losy Dale'a- bo Laura powiedziała mu coś w stylu "do zobaczenia za 25"-> no i to wygląda tak, jakby nie dokończono niektórych wątków (i wyszedł taki misz-maż).<br /> Niestety, ceną za zmianę relacji A-C, było właśnie wprowadzenie m.in. tego chłopaka chyba w ramach rekompensaty, że Cooper nie chciał z nią być. Co z drugiej strony jest dosyć zabawne, bo Annie w stosunku do Horne, wyglądała na starszą o 2, maksymalnie 3 lata.<br /> No amant Donny, to pierwsze miejsce wśród najgorszych bohaterów. James się zwał:Dsuzarrohttps://www.blogger.com/profile/00724286288090065580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post-9384707356206535422013-03-05T19:28:19.063+01:002013-03-05T19:28:19.063+01:00"Ogniu, krocz za mną"? Tzn, ten film nib..."Ogniu, krocz za mną"? Tzn, ten film niby przed, oglądałam, ale... Hm, no jakoś nie byłam zadowolona. <br />Jakich niejasności? O ile "Twin Peaks" pozapominałam, ale dużo wątków pamiętam chociaż przez mgłę, o tyle prequel filmowy wyleciał mi z głowy prawie całkiem.<br /><br />Bobby tak, ździebko irytujący, ale znacznie ciekawszy od amanta Donny na motorze, który głównie wydymał usteczka i jechał w siną dal. <br />I zawsze mnie zastanawiało, po co na koniec ten Billy Zane (nie pamiętam imienia postaci) dla Audrey, skoro tak świetnie jej szło uwielbianie Coopera. I jego zdecydowanie ambiwalentny stosunek do jej zapędów. liritiohttps://www.blogger.com/profile/10844189400380246041noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post-46898163512761322372013-03-04T22:59:41.445+01:002013-03-04T22:59:41.445+01:00No tak, Josie była naprawdę intrygującą postacią j... No tak, Josie była naprawdę intrygującą postacią jak się później okazuje. Dla mnie Leo od początku miał jakieś zło w oczach;0, a chodzi Ci pewnie o Bobby'ego, który również 'był' z Shelly (ale ździebko irytował). <br /><br />'Z Twoich komentarzy do serialu widzę, że strasznie dużo pozapominałam - hura, mogę znowu obejrzeć. '- no taki pretekst jest jak najbardziej dobry;). <br /><br /> Oglądałaś wersję kinową? [prequel] Tam też pojawia się kilka niejasności.suzarrohttps://www.blogger.com/profile/00724286288090065580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post-38110740948240422282013-03-04T19:09:05.099+01:002013-03-04T19:09:05.099+01:00Sprawdziłam, nie Lou tylko Leo, mój błąd.Sprawdziłam, nie Lou tylko Leo, mój błąd.liritiohttps://www.blogger.com/profile/10844189400380246041noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post-65924533477521132502013-03-04T19:08:21.793+01:002013-03-04T19:08:21.793+01:00Twin Peaks jest świetne, a ile mi zajęło obejrzeni...Twin Peaks jest świetne, a ile mi zajęło obejrzenie tego! Tzn, zebranie się do obejrzenia, znajomy naciskał, żebym zobaczyła, a ja byłam uparta (głupia). Potem włączyłam pierwszy odcinek, przeczekałam wstęp, który zna się chyba nawet bez znajomości serialu i się zaczęło. Byłam jak zahipnotyzowana :) tylko drugi sezon, tam coś nie zagrało. <br />Audrey - ulubiona, Donna rzeczywiście jakby bez pomysłu, im dalej, tym bardziej jej postać się rozjeżdża. Josie - coś pięknego (dosłownie również, tyle pięknych aktorek w jednym serialu, Lynch ma styl), Dale Cooper to aż nie ma słów na opisanie tak cudownie wykreowanej i zagranej postaci.<br />Z Twoich komentarzy do serialu widzę, że strasznie dużo pozapominałam - hura, mogę znowu obejrzeć. Chociaż Pieńkowa Pani, szef Dale'a z FBI (Lynch był mistrzem w tej roli) i ten technik bez poczucia humoru. Lucy (i jej głosik) i Andy, uroczy. A ja (jeśli chodzi o związkowe strony serialu) chyba najbardziej wciągałam się w trójkąt Shelly - Lou i ten trzeci. Szczególnie Lou, taka niby miła twarz, ale jak potem był sparaliżowany i urządzili te urodziny, przerażająca scena. <br />I Leland Palmer, doskonały obraz szaleństwa. "Twin Peaks" ma swoje słabości, im dalej w las, tym więcej, ale atmosfera, szczegóły, ile tam jest wątków i spostrzeżeń! I Dale Cooper z czarną kawą i dyktafonem, w wielkich lasach przy północnej granicy, klimat jedyny w swoim rodzaju. liritiohttps://www.blogger.com/profile/10844189400380246041noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post-36663216395333440462013-03-04T13:58:48.170+01:002013-03-04T13:58:48.170+01:00To może zerknę na to "Carnivale" jeśli j...To może zerknę na to "Carnivale" jeśli jest choć trochę podobne klimatem do TP. No właśnie, z niesamowitej serii, zrobiła się w pewnym momencie telenowela-miałam bardzo podobne odczucia i w pewnym momencie nie wiedziałam czy to jest zabieg celowy, czy zjadanie własnego ogona. Ale co by nie było-podobnych emocji dawno nie przeżywałam. Szkoda tylko, że nie pociągnęli dalej niektórych wątków, bo jestem aktualnie po FWWM i za dużo mi ten film [nowego] nie dał. suzarrohttps://www.blogger.com/profile/00724286288090065580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-453933111949817206.post-60535849701778760492013-03-04T12:10:10.797+01:002013-03-04T12:10:10.797+01:00Uwielbiam "Twin Peaks". Do pamiętnej sce...Uwielbiam "Twin Peaks". Do pamiętnej sceny z dziewiątego odcinka był to dla mnie serial idealny. Wciągający, hipnotyczny, niepokojący i swojski zarazem. A potem wszystko się posypało.<br />Nie potrafię już patrzeć na "Twin Peaks" jako na czysty przejaw geniuszu, bo widzę na nim skazę. Gdyby tylko serial zakończono w lepszym momencie, albo umiejętniej wykorzystano arcyciekawe wątki, które już w nim były, a nie miały wiele wspólnego z zabójstwem Laury Palmer... Straszna szkoda, bo pamiętam, że gdy oglądałam dalsze odcinki odczuwałam wyjątkowo niemiłą mozaikę odczuć. Było mi smutno, byłam zła, znudzona, zażenowana. Miałam ochotę rozszarpać twórców na strzępy za to co zrobili z historią i ucałować ich za to, że "Twin Peaks" nie zabili jednocześnie. Z perspektywy czasu troszkę inaczej na to patrzę i widzę, że jedynie "Twin Peaks" (i "Carnivale") to seriale, które wzbudziły we mnie aż takie emocje. Za co jestem Lynchowi dozgonnie wdzięczna.Pusiekhttps://www.blogger.com/profile/09416468511721731103noreply@blogger.com